Light Blue Pointer -->

piątek, 3 maja 2013

Rozdział V


Następnego dnia rano obudziły mnie promienie słońca wpadające przez duże okno sypialni. Zauważyłam, że Patryk jeszcze śpi więc ubrałam się, umalowałam i zeszłam na dół zrobić nam pyszne śniadanko. Gdy Patryk wstał wszystko było już gotowe, zdziwił się bardzo i zapytał
-Z jakiej to okazji? :)
-Wiesz Patryczku chociaż tyle mogę zrobić w tej sytuacji :p
-Weronika ile razy ci mogę powtarzać, że to żaden problem że u mnie zostaniesz na kilka dni, będzie to nawet przyjemność.
-Dziękuję ci za to co dla mnie robisz :)
-Nie ma za co.Wiesz wpadnie dziś do nas moja dziewczyna na chwile. Rzadko kiedy ma czas więc, wyskoczymy do kina. Nie będzie to dla ciebie problem, że na chwilkę cię opuszczę ? :D
-Ależ skąd. Ja i tak planowałam dziś wyskoczyć na chwilkę na zakupy więc nawet nie będzie mnie pewnie w domu. ;p
Zdziwił mnie trochę ta informacja o jego dziewczynie, nic wcześniej o niej nie mówił, ale przecież życzę mu jak najlepiej :)
Po śniadaniu poszłam spakować portfel i inne potrzebne rzeczy do torebki, nagle usłyszałam dzwonek do drzwi, a po chwili Patryk zawołał Weronika choć poznasz Majkę. Schodziłam na dół, lecz gdy nagle ją zobaczyłam przypomniałam sobie widok Szymona i tej dziewczyny. Wszystko powróciło. To była ona. To ta dziewczyna która całowała się z Szymonem. Nagle straciłam nad sobą panowanie. Zaczełam wrzeszczeć, że to ona całowała się z Szymonem, że jest zdzirom, że jak mogła. Patryk się bardzo zdziwił, był tak samo zaskoczony jak ja. Poprosił mnie żebym się uspokoiła i na chwile zostawiła ich samych. Poszłam do pokoju i zaczełam płakać. Cała ta sytuacja powróciła, a jeszcze w dodatku spotkałam tą dziewczynę z którą się obściskiwał, gorszego dnia nie mogłam sobie wymarzyć. Z dołu słyszałam tylko krzyki, kłócili się chyba z 10 minut po chwili słychać było tylko głośny trzask drzwi. Patryk wołał mnie na dół, lecz ja go nie słuchałam siedziałam w koncie pokoju płacząc. Po chwili Patryk przyszedł do pokoju, usiadł koło mnie i mocno przytulił. Powiedział, żebym się nie przejmowała, że są siebie warci i szkoda na nich łez. Siedziałam wtulona w niego przez jakiś czas. Czułam się bardzo bezpiecznie tak jak nigdy wcześniej. Po chwili odległość naszych twarzy była minimalna.Pocałowałam go, a on odwzajemnił pocałunek. Po chwili powiedział:
-A za co to? :*
-Za to że jesteś :)
-Jestem i zawsze będę :*-dodał Patryk przytulając mnie

Mam nadzieje że wam się podoba, nie jest za bardzo udany ale jest  :D

12 komentarzy:

  1. o.O jakie to słodkie :) Masz w trybie natychmiastowym dodać nowy rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. http://ja-i-ty-qwe.blogspot.com/ wejdziesz? proszę :)

    Świetny blog... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wejdę jak bd mieć chwilke czasu xD
      Dziękuję :)

      Usuń
  3. Kolejny rozdział, jak zawsze świetny. Dlaczego twój blog, jest taki świetny? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie słodkiee ;** Czekam na kolejny ;D
    Zapraszam do mnie na 17 ;)
    http://niebezciebie.blogspot.com/
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm ciekawy miałaś pomysł ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Łał takiego spotkania się nie spodobałam, fajny post :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nominowałam cie do Liebster Award :D

    OdpowiedzUsuń