Rozmawialiśmy całą noc, nie wiem jak zleciał cały ten czas. Okazało się, że mamy mnóstwo wspólnego, że jest moją bratnią duszą, której szukałam od zawsze. Sama nie wiem kiedy mi się usneło ze zmęczenia. Na szczęście nie tylko mnie. Jak się obudziłam leżałam wtulona w ramiona Patryka.
-Dzień Dobry piękna, jak się spało?- powiedział całując mnie w czoło ;p
-Dzień Dobry a jeszcze tak dobrze mi się nigdy nie spało ;)
-No widzisz ;*
Poszłam się ubrać i umalować, a gdy zeszłam zobaczyłam że Patryk przygotował nam śniadanie. Powiedziałam mu że zadzwonił właściciel mieszkania i powiedział że mogę wrócić bo mieszkanie już wysuszyli i będzie można się zjawić o 10 już z powrotem. Całe śniadanie dziwnie przemilczał, odpowiadał tak jak nie on. Dziwnie się czułam. Pocałowałam go w policzek i powiedziałam że napisze jak dojadę. Zaangażowania w tym wszystkim nie było. Wsiadłam do samochodu i cały czas myślałam nad tym jego dziwnym zachowaniem...
Patryk: Zastanawiałem sie nad tym czy nie zaproponować jej aby została u mnie, lecz bałem się jak zareaguje. W końcu nie jesteśmy nawet parą a tak bym tego bardzo chciał. Weronika to wyjątkowa osoba. Nigdy wcześniej takiej nie poznałem. W tych długie przemyślenia przerwał mi telefon...
Zdzwonili ze szpitala, okazało się że Weronika miła wypadek, uderzyła w jakieś drzewo.
Wystraszony pojechałem do szpitala, wleciałem do sali i zobaczyłem ją nieprzytomną z jakimiś opatrunkami na głowie. Byłem przerażony usiadłem koło niej, chwyciłem za rękę i siedziałem tam dopóki nie wzieli jej na badania. Siedziałem tam cały czas, aż nagle pojawił się jakiś chłopak, nie wiedziałem kto to. Gdy ją przywieźli była już przytomna spytałem:
-Weronika kochanie wszystko dobrze?
-Dobrze ale kto ty?
-Patryk nie pamiętasz mnie?
-Nie! Wyjdź nie znam cię...
Wyszedłem z pokoju i usłyszałem tylko jak woła Szymuś skarbie jesteś już. To było dziwne. Zapytałem lekarza co z nią, a on powiedział że to uderzenie było poważne i może stracić część pamięci, lub z dłuższego czasu... Wróciłem do domu nie było sensu przy niej tam siedzieć, skoro tego nie chciała...
Wymęczony, ale z wielkim cudem jest. Przepraszam że tak długo i że wyszedł beznadziejnie ;p
Widze że dzieje się <33 Załamka bo Borussia przegrała :((
OdpowiedzUsuńNiestety ;/
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się tego :/
OdpowiedzUsuńNo widzisz :)
UsuńAle nie martw sie może tak czy siak sie wszystko zmienić :)
Nominowałam cie co Liebster Awards <33
OdpowiedzUsuńDziękuję :** :D
Usuń